W skalnym mieście

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Udostępnij ten wpis:
10-22.11.2013 r
Bachczysaraj - Czufut-Kale




































W poprzednim wpisie z Krymu, czyli Śladami Mickiewicza wspomniałem, że jednym z miejsc, które odwiedziliśmy, było skalne miasto, czyli Czufut-Kale. Miejsce to znajduje się na szczycie góry stołowej, około 3 kilometrów za Bachczysarajem. 

Jego początki datowane są na VI wiek. Swego czasu, gdy w XV wieku utworzono Chanat Krymski, Czufut-Kale było jego stolicą, jednak nie na długo. W 1532 roku Tatarzy przenieśli się do Bachczysaraju. W skalnym mieście pozostali Karaimowie.

Po drodze do Czufut-Kale znajduje się Monastyr, założony przez greckich katolików w VIII wieku. Funkcjonował mimo zajęcia Krymu przez Tatarów aż do końca XVIII wieku. Później wznowił działalność w połowie XIX wieku, ale już jako prawosławny. Do początków XX wieku został rozbudowany i posiadał 5 cerkwi. Jego rozwojowi kres położyła władza radziecka. Od 1921 roku klasztor popadał w ruinę. Dopiero w 1993 r. otwarto tu znowu zakon męski, a główną cerkiew poddano renowacji. 

Pomieszczenia Monastyru wykute zostały w skałach. Zarówno klasztor jak i cerkiew zdobią skalne malowidła, ale do zwiedzania udostępniono tylko jedną XIV wieczną cerkiew, całkowicie wydrążoną w skale. Obowiązuje tam całkowity zakaz fotografowania. Jednak mało kto się tym przejmuje. Kobiety, które chcą zwiedzić to miejsce, muszą nie tylko założyć chusty na głowy, ale także przepasać nimi biodra. 

Dalsza droga do Czufut-Kale biegnie wąwozem. Oczywiście na trasie raz po raz spotykamy ludzi, sprzedających dosłownie wszystko. My dajemy się namówić i kupujemy dwie tatarskie herbaty oraz małe prezenty dla bliskich.

Jeszcze po drodze spotykamy człowieka, który gra na flecie. Ciekawostka jest taka, że będąc na samym dole, czyli kilka kilometrów wcześniej, słyszeliśmy muzykę i nie wiedzieliśmy skąd ona dobiega. Później okazało się, że to właśnie ten pan tak potrafił się ustawić, że jego melodia niosła się wśród gór.

Jak dla mnie najpiękniejszym miejscem w całym Czufut-Kale był widok na płaskowyż. Można tam było siedzieć i siedzieć. Jest to na pewno miejsce, do którego chętnie chciałoby się wrócić.

W następnym wpisie zaprezentuję zdjęcia z Sewastopola. Poniżej kilka filmów z Czufut-Kale.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia