Gorzów
Nie tak dawno moja mama zaczęła haftować dla zabicia wolnego czasu. Z tego powodu w naszym domu pojawiły się gazety z różnymi wzorami obrazów i innych rzeczy do haftu. Przeglądając jedną z nich zobaczyłem obraz, który od razu przypadł mi do gustu. Przedstawiał papieża Franciszka z dzieciątkiem. Wtedy stwierdziłem, że chciałbym, aby taki obraz pojawił się na mojej ścianie.
Wiele osób wie jak bardzo inspiruje mnie postać tego człowieka i jak bardzo go polubiłem za prostotę i otwartość na każdego bez względu na jego stan finansowy czy pochodzenie, który zmienił oblicze tego wielkiego urzędu, jaki sprawuje. Wiedziała to także moja mama. I postanowiła, że taki obraz wyhaftuje mi na imieniny.
Czasu było bardzo mało. Z tego powodu mama poświęcała każdy wolny czas na pracę. Nieraz wstawała przed godziną 5. Wyszywała rano i wieczorem. Codziennie, tylko po to, aby zdążyć. Nikt jej do tego nie zmuszał. I udało się. Do przygotowania tego obrazu zużyła ponad pół kilometra nici!
Bardzo się cieszę, że mam taką wspaniałą mamę. Przez całe życie potrafiła mnie zaskakiwać i dbać o nas. Do dzisiaj tak jest, mogę zawsze na nią liczyć. Nie narzeka, tylko cieszy się takim życiem, jakie ma, ponieważ jak mówi "życie jest piękne".
Dziękuję Ci mamo!
Brak komentarzy
Prześlij komentarz